Aktualności | Trochę historii | Ocalić od zapomnienia... | Członkowie Honorowi Towarzystwa | FIiIPRON | Kontakt |
Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej 1922-1976 |
Rok 1925
Absolwent Władysław Dziadecki (1901 – 1958), pochodził z Leżajska z rodziny o tradycjach nauczycielskich. Ukończył Seminarium Nauczycielskie i Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej w Warszawie (1924/1925). Od 1924 roku pracował jako nauczyciel w szkołach specjalnych w Warszawie, a potem przez wiele lat w Inspektoracie Oświaty. W roku 1938 został kierownikiem Szkoły nr 170 w Warszawie. Po wojnie był rektorem Państwowego Młodzieżowego Zakładu Wychowawczego w Warszawie przy ulicy Dolnej 10. Stąd w 1951 roku, a więc w okresie stalinowskim, odszedł na wymuszoną emeryturę. Jednak po zmianach politycznych zaistniałych w jesieni roku 1956, z dniem 1.09.1957 roku wrócił jeszcze na krótko do pracy w swoim zawodzie jako nauczyciel w Państwowym Młodzieżowym Zakładzie Wychowawczym w Warszawie przy ul. Barskiej. W czasie II wojny światowej był nauczycielem tajnego nauczania i członkiem Zarządu Rejonu 3 – Śródmieście.
Od lat 30-tych Walentyna i Władysław Dziadeccy mieszkali w Warszawie na Żoliborzu będąc członkami Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Zdjęcia pochodzą z albumu rodzinnego i zostały udostępnione przez wnuczkę na potrzeby Towarzystwa Absolwentów i Przyjaciół Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Notkę biograficzną opracowała i nadesłała wnuczka Absolwenta.
Rok 1931
Absolwentka Walentyna Dziadecka (1906-1978) z domu Dubrawska, urodziła się w Magierowie (Ukraina). Wychowywała się i dorastała w Sokalu (Ukraina), gdzie ukończyła Seminarium Nauczycielskie. Jako nauczycielka szkół powszechnych pracowała miedzy innymi w Suchyni, Urzędowie, Rzeczycy i Warszawie. Na początku lat 30-tych studiowała w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej Warszawie. W czasie II wojny światowej była nauczycielką tajnego nauczania (rejon Żoliborz). Zaraz po wojnie podjęła pracę w Szkole Podstawowej Specjalnej przy ul. Wojska Polskiego w Warszawie, a następnie około 1955 roku została kierownikiem Szkoły Podstawowej Specjalnej przy ul. Opaczewskiej w Warszawie, gdzie pracowała aż do przejścia na emeryturę.
Notkę biograficzną opracowała i nadesłała wnuczka Absolwentki.
Zdjęcia pochodzą z albumu rodzinnego i zostały udostępnione przez wnuczkę na potrzeby Towarzystwa Absolwentów i Przyjaciół Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie.
Rok 1963
Absolwentka Barbara Rajter (1932 - 2016) - na zdjęciu uchwycone zostały jedne z ostatnich zajęć w danym roku akademickim (ok 1963). Absolwentka miło wspominała zajęcia z prof. Grzegorzewską. Po studiach całe swoje życie (do 80! r. ż.) pracowała z młodzieżą niepełnosprawną intelektualnie w SOSW w Jurkach pod Grójcem. W tym samym Ośrodku pracował również jej mąż, a teraz pracuje syn i synowa.
Zdjęcia pochodzą z albumu rodzinnego i zostały udostępnione jedynie na potrzeby Towarzystwa Absolwentów i Przyjaciół Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Notkę biograficzną opracowała i nadesłała żona wnuka Absolwentki.
Lata 70-te
Wspomnienia Absolwentki Pani Zyty TRYCH - list otrzymany w kwietniu 2017r.
"Wielce Szanowna Pani Prezes!
Serdecznie dziękuję za pamięć i przesłane zaproszenia na zjazd. Byłam na poprzednim zjeździe, tym, w którym brał udział prof. Szymon Kawalla i Jego córka (p. prof. znam od dawna, jeszcze jako dyrektora Filharmonii Kieleckiej). W obecnym zjeździe udziału nie wezmę z przyczyn jak niżej.
PIPS ukończyłam w latach 70-tych, przepracowałam w Państwowym Zakładzie Wychowawczym jako wychowawczyni w internacie i nauczycielka w szkole specjalnej 15 lat. Tak się złożyło z różnych przyczyn, że przeszłam do pracy w szkolnictwie zawodowym i kontakt z dawnym środowiskiem pedagogiki specjalnej miałam już tylko przez harcerstwo Nieprzetartego Szlaku pozostając w stopniu podharcmistrza. I właśnie mój kontakt z dziećmi i młodzieżą niepełnosprawną zakończył się. Zupełnie inaczej potoczyło się życie, więc doświadczeniami współczesnymi pochwalić się nie mogę. Ponadto mam już 86 lat, jestem prezesem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Kielcach od bardzo wielu lat. Zajęłam się też pisaniem. Wydałam 13 tomików poezji i prozy, pracuję nad dalszymi i działam jako animator kultury - wolontariacko. Traktuję to w dalszym ciągu jako sposób na życie w podeszłym wieku. Na zjazd 26 maja może nawet bym pojechała, ale.. gdyby ktoś jeszcze... czułabym się fizycznie bezpieczniej, bo nie ukrywam, że nękają mnie różne dolegliwości - zgodnie z metryką. Instytut Pedagogiki Specjalnej skończyłam już jako osoba mocno dorosła i przyznam, że dla mnie było to okno na świat. Potem jeszcze ukończyłam WSP w Krakowie z tytułem magistra pedagogiki specjalnej oraz Studium Przygotowania Do Życia w Rodzinie w Tarnowie i inne. Ale grono profesorskie PIPSu wspominam bardzo osobiście i serdecznie, bo wiele skorzystałam z ich wiedzy.
Panią Marię Grzegorzewską też pamiętam jako zacną damę siedzącą za wielkim biurkiem, z żabotem przy bluzce, wpiętą kameą, w ciemnym kostiumie. Miałam nawet długo replikę jej portretu. Dzisiaj to nikomu nic nie mówi, ale to była wyjątkowa osobowość, ktoś przed kim stawało się z należytym szacunkiem...
Tak więc, Szanowna Pani Prezes, nawet bardzo chciałabym być z wami, ale jak to mówią... chciałaby dusza do raju, a grzechy nie dają... W dodatku skreślono z mapy komunikacyjnej pociąg Kielce-Warszawa, więc dojazd i powrót utrudniony bardzo. (...) Ale życzę Państwu owocnych obrad, dalszego celebrowania pięknej idei pracy z tymi, którzy świat doświadczają inaczej."